Sonic Fanon Wiki
Advertisement

Dom Chrisa, Station Square, Ziemia.

Swift siedzał na gałęzi. Wyobrażał sobie Mobius bez niego. Miał nadzieję, że Shadow, Slige i Silver dadzą sobie radę. Miał nadzieję. Widział obraz pokonanych jeży, a z tła dobiegał krzyk: 'SWIFT, SWIFT!!'

- Hm? - zdziwił się Swift i obudził się z transu.

- Obiad! - krzyknął Sonic.

- Już obiad? Która dochodzi!? - zapytał zdziwiony.

- Piętnasta dwadzieścia siedem. - odpowiedział Sonic.

- O kur... - rzekł turkusowy jeż skacząc z gałęzi i pobiegł, gdzieś w stronę gór.

- Co?! Nie będzie jadł!?

Swift z niesamowitą prędkością dostał się na największy szczyt Station Square w niemalże trzy minuty, a ludziom zajeło by to 10 godzin plus dojazd. Myślał o Sarze i Slige'u. Shadow i Silver napewno nadją sobie radę. Pomodlił się do siedmiu szmaragdów:

- Proszę, pokażcie mi czy z nimi wszystko w porządku... - i zobaczył czwórkę w statku Tsunami szukającą ich w kosmosie. - Tu jestem!! Tutaj!!

Wszechświat

Coś słyszę... - rzekła cicho Sara, ale Slige powiedział:

- Połóż się spać! Nikogo nie słyszę... Co ty gadasz... - i wyluzował się w fotelu i włączył turbo.

- Myślę, że jest na Ziemi, ale nie wiem w jakim miejscu... Może być w Miami, Japoni, Francji, Niemiec czy też w Polsce...

- Namierzę go! - krzyknał Silver, złożył ręce i myślał. 

- Swift, Sonic... gdzie jesteście!? - Swift usłyszał mowę i powiedział;

- Silver?? Jestem w mieście Station Square u Chrisa... Shadow wie gdzie... Jak się ma Sara?

- Dobrze... Ale gdzie jest St.... Halo?? Halo!!!

- I co powiedział, gdzie jest!? - zapytała Sara.

- W Station Square! - krzyknął Silver.

- Wiem gdzie to jest! - krzyknął Shadow. - Lecimy na ziemię!

Koniec odcinka czwartego.

Advertisement