Pytanie do Chiyo:
Jakim cudem jesteś w stanie walczyć w szpilkach? .3.
Joanna Pach! O3O
Mist: Nie jest źle. Papierkowa robota, inspekcje... Nic, z czym nie mógłbym sobie poradzić.
Heidi: Chwila, niech sobie przypomnę... *myśli*
Proteus: Basen wypełniony niekończącą się czekoladą! .3.
Heidi: Proteus! >///<
Proteus: Co? .3.
Heidi: Po prostu... idź stąd =///=
Milo: Jeśli razem ze mną będą tam moi najbliżsi, tak :3
Preston: Typy bawiące się we władców życia i śmierci.
Proteus: To było wiele mileniów temu. Jak mam to pamiętać? -3-
Jina: Chyba... złoty albo mosiężny. Nie dość, że maskowałby mi protezy, to jeszcze wyglądałąbym jak uosobienie bogactwa ^w^ No i krótkowidze przestaliby mnie mylić z bratem na ulicy -3-
Heidi: Zatłukę w najbardziej bolesny sposób :|
To może zamiast Celki weźmiesz Lunę? No wiesz, Royal Canterlot Voice and stuff .3.
Nah... -3-
Jax: Nah, nie przypominam sobie, żebym jakieś miał.
Titus: Każdy martwy łowca przybliża mnie do mego celu. Wyrżnę ich wszystkich, jeśli będzie trzeba.
Miko: Bardziej przyzwyczaiłam się do Przystani, ale miasto nie wydaje mi się złe. Co prawda muszę się jeszcze wiele nauczyć na temat życia tutaj, ale sądzę, że sobie poradzę.
Niko: Ja ne ponymaju*.
Seth: Znajdź jakąś -3-